Były czasy, kiedy tabernaculum z Ciałem Chrystusa znajdowało się w centrum ołtarza.
Odprawiający Mszę Świętą kapłan był zwrócony w stronę Boga Najwyższego, w stronę Nieskończoności.
Pierwszy wśród nas, jeden z nas.

środa, 1 września 2010

Ja w sprawie Joanny Muchy...




"Możemy oczywiście mówić o tym, że żeby rozwiązać ten problem, należy zmienić ustawę aborcyjną, ale możemy także mówić, że należy lepiej edukować seksualnie (…). Że należy w większym stopniu udostępniać środki antykoncepcyjne tym osobom, które nie są w stanie tych środków same nabyć" - powiedziała w rozmowie z Polskim Radiem Joanna Mucha, posłanka PO, a zarazem pracownik naukowy Wydziału Nauk Społecznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego.


Cytat (1) :

"Czy można pogodzić takie poglądy z pracą naukową na uczelni katolickiej? - Na naszej katolickiej uczelni pracują i studiują również osoby niewierzące. Regulamin pracy zabrania dyskryminacji ze względu na stosunek do religii. Ten warunek nie obowiązuje jedynie na Wydziale Teologii, gdzie pracować mogą wyłącznie osoby uznające nauczanie moralne i społeczne Kościoła – wyjaśnia w rozmowie z portalem Fronda.pl ks. dr Wojciech Rzepa, teolog moralista z KUL."

Refleksja (2) :
Czy pracownik naukowy KUL, Joanna Mucha, naruszyła któryś z dogmatów Kościoła Katolickiego?
- Nie.
Czy dr Joanna Mucha zadrwiła sobie z nauczania Matki Naszej Kościoła Rzymsko-Katolickiego?
- Ba!
Cytujmy mądrego (samotnego w swej odwadze?) jezuitę, ks. Jacka Prusaka.




Cytat (3) :
"Nie mówię, że antykoncepcja zawsze jest dobra. Dołączam się jedynie do głosów teologów, i to wybitnych (np. Rahner, Häring, Fuchs, Demmer), którzy twierdzą, że nie można udowodnić na podstawie analizy prawa naturalnego, że w każdym przypadku jest moralnie zła. I postuluję, by decyzję, czy antykoncepcja buduje związek, czy osłabia, zostawić małżonkom ze względu na ich specyficzną sytuację rodzinną i intuicję moralną. Prawdą jest, że odkrycie pigułki antykoncepcyjnej przyczyniło się do permisywizmu moralnego, ale powoływanie się na ten fakt zniekształca spór."


Cytat (4), wciąż ks. Prusak :

"Z badań wynika, że nauczanie Kościoła o antykoncepcji sprawia kłopot katolikom, którzy poważnie traktują swoją wiarę i wcale nie zamykają się na dzieci. To często są małżeństwa wielodzietne, a nie żadni rozpasani hedoniści. Najnowsze badania przeprowadzone przez Instytut Humboldta w Wielkiej Brytanii wśród katolików aktywnie biorących udział w życiu religijnym pokazują, że od 40 lat nic się nie zmieniło. Te osoby uważają małżeństwo i rodzinę za dużą i pożądaną wartość, ale nie akceptują w pełni nauczania na temat antykoncepcji. Tak jest w Europie i Ameryce."
I dalej, na pytanie :
"Kościelne "nie" dla antykoncepcji jest dla większości katolików "oczywistą oczywistością". Ty od pewnego czasu udowadniasz - co wywołało już wiele głosów oburzenia - że tak nie jest. Antykoncepcja dzieliła Kościół?"
odpowiedź - Cytat (5) : 
"Dzieliła i dzieli nadal, a ja to opisuję i próbuję zrozumieć. Warto podkreślić, że ten aspekt nauczania Kościoła spotykał się od lat z oporem nie tylko wśród wiernych, lecz także wśród samych hierarchów. Wprawdzie nigdy żaden lokalny episkopat nie odciął się od papieża Pawła VI po jego encyklice "Humanae Vitae" z 1968 r. [dalej: "HV"] potępiającej sztuczne sposoby regulacji poczęć, ale wielu biskupów miało trudność z jej przyjęciem w całości. Duchowni i świeccy zgłaszali swoje wątpliwości i tak jest do dzisiaj."

A na uwagę :
 "Kościół argumentuje, że antykoncepcja prowadzi do rozdzielenia miłości i odpowiedzialności.",
odpowiedź - Cytat (6) :

"Tylko czy słusznie? Bez odwoływania się do autorytetu Kościoła trudno obronić tezę, że każdy akt rozdzielenia aspektu seksualnego od prokreatywnego jest wewnętrznie zły. Przecież większość stosunków jest niepłodna. Czym więc się różni etycznie takie współżycie od współżycia przy zastosowaniu antykoncepcji, skoro intencja jest ta sama? Twierdzenia, że gdy nie ma możliwości prokreacji w sposób naturalny, to tym samym współżycie jest chronione przed depersonalizacją, nie da się utrzymać. Teza, że w antykoncepcji chodzi jedynie bądź przede wszystkim o przyjemność, również nie jest uniwersalną zasadą."
Na końcowe pytanie: "Wierzysz, że nastąpi zmiana w nauczaniu Kościoła o antykoncepcji? "
odpowiedź - Cytat (7) :
"Może ona nastąpić, ale jedynie na następnym soborze. Wierzę, że prawda jest przed autorytetem. Jeśli tak wielu katolików chodzących do Kościoła, modlących się i dbających o siebie i swoje dzieci uważa, że obecne nauczanie jest zbyt restrykcyjne, a nawet szkodliwe dla ich związków, to wierzę ich intuicji moralnej. Nie można zakładać, jak robią to niektórzy katolicy, że brak im heroizmu, bo rozwiązaniem ich problemów jest wstrzemięźliwość seksualna. Heroizm jest odpowiedzialnością za siebie nawzajem i dzieci. Nie musi mieć jedynie charakteru ascetycznego. Miłość małżonków jest najlepszą szkołą heroizmu i odpowiedzialności, a nie ich postawa wobec antykoncepcji."
Link do całości, tutaj.

Refleksja (8) :

Zbyt brutalnym byłoby powiedzieć, że na szczytach Kościoła "ślepi mówią o kolorach", ale nie do przyjęcia wydaje się mieszanka głosów uczciwie zaniepokojonych z atakami różnych stad, w tym wielkiego sabatu, kierowanego przez Antychrysta..
Czyż nie zostało napisane :

Cytat (9) :
"Gdybyście zrozumieli, co znaczy: Chcę raczej miłosierdzia niż ofiary, nie potępialibyście niewinnych."
(Mt 12,1-8)
Cytat (10) :
(w którym jest mowa o uczonych w Piśmie i faryzeuszach (kontekst więc inny), ale czyż natura ludzka zmienia się z epokami ?)
"Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze.
Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią.
Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą.
Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać.
Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów.
Lubią zaszczytne miejsca na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach.
Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi.
Otóż wy nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście.
Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten w niebie.
Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo jeden jest tylko wasz Mistrz, Chrystus."
(Mt 23,1-12)

Refleksja (11) :

A teraz, bracia i siostry w wierze - do kamieni. Niech pozbawieni wątpliwości rzucają celnie.
Pesymistka ze mnie.
Czy Joanna Mucha zginie - nie wiem, ale kamienie polecą.
Smutno mi jakoś.










 PS
Tych, którzy nie wzięli do rąk bobków bieluchnych owieczek i kamieni, zapraszam tutaj, gdzie widać, w części tylko przykryte, dzieło naszego dobrego Stwórcy.
Tego, który jest autorem pogody ducha, poczucia humoru, zdrowia i śmiechu.
Który jest Bogiem życia.
Z jego cierpieniami i atrakcjami.
Życia tak nam znanego.