Były czasy, kiedy tabernaculum z Ciałem Chrystusa znajdowało się w centrum ołtarza.
Odprawiający Mszę Świętą kapłan był zwrócony w stronę Boga Najwyższego, w stronę Nieskończoności.
Pierwszy wśród nas, jeden z nas.

środa, 16 września 2015

Gross w ʺDie Weltʺ: Polacy podczas wojny zabili więcej Żydów niż Niemców



Osobnik, który to napisał, nazywa się Jan Tomasz Gross, jest profesorem Uniwersytetu Princeton, a jego polskim wydawcą był (wciąż jest?) ZNAK.

Oszczerca uchodzi za Żyda, ale według tradycyjnych żydowskich kryteriów Żydem nie jest, ponieważ jego matka była Polką z tzw. dobrej rodziny. 
J.T. Gross od lat wysługuje się nastawionym antypolsko Żydom i kwalifikacja "szabesgoj" nie powinna go gniewać. W Wikipedii można znaleźć, że "zarzucane mu są elementy manipulacji i braku proporcji w opisywanych zjawiskach, co podkreśla m.in. dr August Grabski z Żydowskiego Instytutu Historycznego", a w licznych czasopismach i w sieci można znaleźć opinie bardziej kategoryczne, słusznie nadające się do głośnej lektury wyłącznie, kiedy dzieci już śpią.

Po ostatnim wylizaniu niemieckiej ręki (mam na myśli tytułowy wywiad dla Die Welt) nawet Aleksander Smolar, określany przez St. Michalkiewicza mianem głównego cadyka Rzeczypospolitej, nie wytrzymał i nazwał słowa Grossa ʺobrzydliwymi i nieodpowiedzialnymiʺ.


Co w gruncie rzeczy ciekawi mnie znacznie więcej niż sam Gross (natura jest pełna podobnie obrzydliwych zjawisk), to niepojęta wyrozumiałość Polaków i ʺPolakówʺ wobec tego manipulatora:
  • Aleksander Kwaśniewski odznaczył go Krzyżem Kawalerskim Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej.
  • W 2008 roku wydawnictwo "Znak" wydało jego książkę "Strach. Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie. Historia moralnej zapaści". (Autor stawiał w niej m.in. tezę, że antysemityzm w Polsce po II wojnie światowej miał przyzwolenie społeczne. Według Grossa miało tak być m.in. wskutek udziału licznych Polaków w zagrabieniu mienia ofiar holokaustu, czego po wojnie komuniści nie rozliczali.)
  • W lutym 2008 roku krakowska prokuratura, po przeprowadzeniu postępowania sprawdzającego, odmówiła wszczęcia śledztwa związanego z publikacją "Strachu". Uznała, że autorowi książki, jak również wydawcy nie można przypisać przestępstwa publicznego znieważenia narodu polskiego.
  • W 2011 Krakowska prokuratura odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie znieważania narodu polskiego i nawoływania do nienawiści w książce "Złote żniwa" (uznano, że nie można mówić o popełnieniu przestępstwa).
Pozostaje mieć nadzieję, że krakowska prokuratura nie będzie wiecznie jedyną uprawnioną do przeprowadzania postępowania nad badaniem zawartości nikczemności w nikczemności Grossa.










Czy jednak koniecznie należałoby poddać psychoanalizie kogoś, komu od czasu do czasu śni się, że historyk z Princeton otrzymuje Order Orła Białego, dożywotnie stanowisko Prezesa Trybunału Konstytucyjnego, abonament na wyścigi psów, stanowisko redaktora naczelnego Tygodnika Powszechnego, medal Pierwszego Husarza PSL, okładkę i cztery strony w Newsweeku oraz miejsce na cmentarzu w pobliżu byłego premiera Menahema Begina, który zdezerterował w Palestynie z 2go Korpusu Polskiego gen. Andersa?

Mnie w każdym razie do śmiechu nie jest i ani myślę ryzykować odpowiedzi.