Tak
jak w sprawie telewizyjnego uhonorowania Nergala zaprotestował abp
Sławoj Leszek Głódź, a wcześniej bp Wiesław
Mering, tak 19
września nie wytrzymał Bernard Podvin [foto], rzecznik Konferencji
Biskupów Francji (CEF - Conférence des évêques de France ) i nie tylko nazwał skandalem antychrześcijańską sztukę
"Golgota picnic", ale wezwał do riposty:
Ten spektakl rani i będzie ranił. Co za odwaga, obrażać religię, której założyciel milczy, kiedy jest ona atakowana.Jeżeli "wolność wypowiedzi" należy traktować jako coś świętego, to czy nie należy traktować z szacunkiem świętości?Jeśli ani jedno euro z funduszy publicznych nie może być poświęcone subwencjonowaniu kultu, to ani jedno publiczne euro nie powinno służyć jego poniżaniu!Chrześcijaństwo nie powinno służyć za bezpiecznik w kulturalnych histeriach tylko dlatego, że zachowuje pozycję społecznie dominującą.Wielu obywateli niechrześcijan podziela nasz gniew. A jeśli jesteście z nami, nie pozostawajcie bezradni. Zaapelujcie do swoich posłów. Powiedzcie im, że to jest nieakceptowalne i niegodne demokracji. W listopadzie 2009 Unia Europejska przypomniała o swoim przywiązaniu do ochrony wolności religijnej. Chrześcijanie pozostają w społeczeństwie aktywni! Solidarni w wielu sytuacjach. A więc im także należy się respekt.
Kto
chce zorientować się, jak daleko posunęli się twórcy spektaklu,
stanowiącego koprodukcję hiszpańskiego Centro Dramático Nacional
i francuskiego Théâtre Garonne z Tuluzy, a przewidzianego na Festival d'Automne w Paryżu, może to uczynić,
oglądając jego zwiastun.
Coś
jednak zmienia się we Francji. Dwa teatry, Théâtre de la Ville à
Paris i Théâtre Garonne à Toulouse, wypłakują
się właśnie przed prasą
na skutek niespodziewanie gwałtownej
mobilizacji chrześcijan przeciwko dwóm spektaklom - wymienionemu
"Golgota Picnic" i drugiemu "Sur le concept du visage
du fils de Dieu". Dyrekcje teatrów są zalane mailami i zaczynają
bać się
telefonu.
Oto
dwa plakaty, ilustrujące koniec pewnej epoki. Budzi się zwłaszcza
młodzież, która ma dosyć nadstawiania drugiego policzka w
sytuacjach, kiedy ten ewangeliczny gest wyłącznie rozzuchwala.
Starsze pokolenie zbyt często drzemie pod wpływem abstrakcyjnych
posoborowych kołysanek ekumenicznych, ale nie śni w komplecie. Zacytuję
myśl, pod którą
- z uwagi na jej raczej bezpośrednią
formę - wolę się podpisać jako
Rozpuszczalnik: "Wprawdzie powiedziane jest, że należy miłować nieprzyjacioły swoje, ale nigdzie nie stoi, że trzeba z nimi iść do
łóżka."
Pierwszy
plakat wzywa do "obrony Chrystusa", a drugi - do "manifestacji przeciw
antychrześcijaństwu".
A
więc basta!
Równie
energiczne "dosyć!" należałoby przesłać Juliuszowi
Braunowi i Ryszardowi Bańkowiczowi. Z kopią do gdańskiego sędziego
i jego Temidy. Tej, którą
trzyma nad łóżkiem zamiast obrazka z Aniołem Stróżem. Z jej wagą i ze swoją opaską
na jej oczach.
Nie
oprę się jeszcze chęci przedstawienia listy "partnerów
instytucjonalnych" widowiska (w pisowni oryginalnej i bez
komentarza):
- Ministère de la Culture et de la Communication
- Institut français
- Conseil Régional d'Ile-de-France
- Mairie de Paris
- Air France
I
jakże przy okazji zapomnieć
o mecenasach sztuki:
- Fondation Pierre Bergé - YSL
- Baron Philippe de Rothschild S.A. (dirigée par Philippine de Rothschild)
- ARTE